niedziela, 15 marca 2020

CHEŁMIEC czyli KORONĄ GÓR w KORONAWIRUSA




TREKKING. Nie dajmy się zwariować. Bitwy o papier toaletowy i makaron to nie moja bajka (kupiłem wcześniej:). Kanapki, termos z herbatą i ruszam w góry zachowując wszystkie zasady bezpieczeństwa zalecane na obecne czasy. Ruch to zdrowie, więc sięgam po niego pełnymi garściami. Ponadto ruch na świeżym powietrzu wzmacnia odporność. Mój cel na dziś to MNISZEK, CHEŁMIEC i TRÓJGARB. Chełmiec znajduje się, choć niesłusznie, w koronie gór Polski.

Dystans – 18,6 km
Przewyższenie – 894 m
Najwyższy punkt – Chełmiec 851 m n.p.m.
Cała wycieczka zapisana jest w TrekPlannerze na portalu Planeta Gór. Poniżej link do tej trasy:

https://www.planetagor.pl/places/application/TrialPage.php?ID=29713

MNISZEKStartuję z parkingu przy boisku OSIR na ul. Olimpijskiej w Boguszowie-Gorcach. Nikt tu nie parkuje, a na szlaku nikogo nie ma. Jest to pomimo zaawansowanej godziny (10.50) trochę dziwne.


Mniszek to bardzo sympatyczna góra. Już po pokonaniu pierwszych wzniesień widać poprzez drzewa panoramę na okoliczne góry.



Idzie się miejscami dość stromo, ale dzięki temu szybko pokonuje się przewyższenia. Szlak wije się dość krętymi ścieżkami. Wykarczowane miejscami tereny spowodowały, że zgubiłem właściwą ścieżkę i podążyłem pierwszą lepszą trasą na sam wierzchołek. Sama góra jest podwójna - wspomniany Mniszek to mniejszy wierzchołek - 704 m. n.p.m. Wyższy to Boreczna - 711 m. n.p.m.


Góra jak i pobliskie tereny były kiedyś własnością Hochbergów, stąd wzięła się przypuszczalnie niemiecka nazwa; Hoch-Berg. Do 1920 r. stała tu restauracja z 19-sto metrową wieżą widokową. Dziś zabudowań tu już nie ma, a widok na okoliczne góry trochę przysłaniają drzewa. Można jednak znaleźć miejsca wykarczowane, dzięki czemu odsłania się perspektywa na okoliczne góry.
Zejście szlakiem niebieskim (kontynuacja wejścia) ponownie obfituje w miejsca bardziej strome. Schodzę do zabudowań na ul. Witosa, gdzie szlak przecina drogę. Po drugiej stronie tejże drogi rozciąga się szeroka panorama na Karkonosze i Rudawy Janowickie oraz na królującą nad wszystkim, śnieżno-białą Śnieżkę.



CHEŁMIEC
Wejście szlakiem niebieskim nie jest ciężkie, choć zdarzają się strome podejścia. Po drodze schodzę nieco ze szlaku aby wejść na Mały Chełmiec 776 m. n.p.m. Warto znaleźć tam miejsce, gdzie widoku nie zasłaniają drzewa, aby spojrzeć stamtąd na Chełmiec.



Chełmiec trafił do korony gór Polski przez przypadek, a właściwie poprzez błąd kartografów, którzy wyznaczyli tą górę jako najwyższą spośród Gór Wałbrzyskich. Dokładniejsze pomiary dały jednak pierwszeństwo Borowej, która okazała się być o 3 metry wyższa, a raczej Chełmiec okazał się być od Borowej niższy o 3 metry. Błąd wynikał z umieszczenia punktu pomiaru na wieży obserwacyjnej, a nie na samym wierzchołku. Chełmiec pozostał jednak w koronie gór Polski by nie tworzyć zamieszania.



Na szczycie znajduje się kilka budowli. Wspomniana już wieża obserwacyjna to niby starożytne ruiny z wbudowaną w nie restauracją i schroniskiem. Wieża stylizowana na niby-ruiny została wzniesiona tutaj w 1887-88r. przez niegdysiejszych właścicieli terenu; Hochbergów - panów na Książu i Pszczynie. Była to odpowiedź na rosnące w owych czasach zainteresowanie turystyką górską. Dziś obiekt jest otwarty w okresie letnim i weekendy.



Na szczycie znajduje się też 45 metrowy krzyż milenijny. Krzyż stanowi ostatnią stację tzw. Drogi Krzyżowej Trudu Górniczego, wiodącej tu z Boguszowa. Krzyż jest oświetlony nocą. Został zbudowany w 2000 roku i w całości był sfinansowany z składek wiernych.


Najwyższą budowlą na szczycie są jednak dwie wieże Radiowo-Telewizyjnego Ośrodka Nadawczego. Działający maszt ma wysokość 69 metrów. Obok wybudowano nowy, który ma go zastąpić. Ciekawostką jest, iż po II Wojnie Światowej wybudowano tu tzw. zagłuszarki, które miały blokować sygnał Radia Wolna Europa. Teren był ogrodzony i niedostępny dla postronnych. Rozwój technologii sprawił jednak, że budowla po pewnym czasie przestała spełniać założoną funkcję i w latach 60-tych zlikwidowano ostatecznie ten obiekt.


Na szczycie zmieniamy kolor szlaku z niebieskiego na zielony. Poprowadzi nas on aż do Trójgarbu. Uwaga; bezpośrednio ze szczytu wiedzie dość stromy odcinek szlaku.

TRÓJGARB
Szlak wiedzie przez malownicze opłotki, by po pewnym czasie połączyć się z szosą - drogą 376 z Szczawna Zdroju do Kamiennej Góry. Dochodzimy nią do wsi Lubomin. Zaraz na początku wsi szlak skręca na lewo. Dochodzimy do parkingu przy starym schronisku PTTK, a właściwie do tego, co po nim zostało. W latach 1977-84 wybudowano tu “Bacówkę pod Trójgarbem”. Obiekt dotrwał do 2017 roku, kiedy został rozebrany. Pozostały po nim tylko fundamenty.


Konsekwentnie trzymam się szlaku zielonego, choć mam również do wyboru wejście szlakiem żółtym. Po pewnym czasie trochę żałuję, bo szlak żółty wiedzie wyżej i być może są tam lepsze widoki. Trakt zielony prowadzi po zboczu przez las aż do połączenia obu tras.


Trójgarb, jak się można domyśleć, to zespół trzech wierzchołków o wysokościach 778, 757 i 738 m. n.p.m. Przed II wojną światową znajdowała się tutaj drewniana wieża widokowa, taras i bufet. Po wojnie jednak obiekty rozebrano.




29 grudnia 2018 roku na szczycie oddano do użytku nową wieżę widokową. Myślę, że jest to jedna z najładniejszych i najnowocześniejszych wież jakie spotkałem podczas moich wędrówek. Wieża ma wysokość 27,5 metra i mieści na górze pięć dobrze zaprojektowanych tarasów w kształcie trójkątów. Pod wieżą są ławki ze stolikami i zadaszona wiata dla ochrony przed deszczem.




Widoki z wieży są inspirujące. Przy dobrej pogodzie można wypatrzeć wrocławski Sky Tower. Dobrze widać również inne miasta regionu, górę Chełmiec, Góry Kamienne, Rudawy Janowickie i same Karkonosze z ośnieżoną Śnieżką.




Ze szczytu, po krótkim wypoczynku, wracam do Boguszowa-Gorców szlakiem czarnym. Warto przejść się tym malowniczym traktem. Wiedzie on przez pola, dzięki czemu doświadczamy doskonałego widoku na Chełmiec i Góry Kamienne a właściwie ich część, czyli tzw. Góry Suche z najwyższym ich wzniesieniem; Waligórą.




KILKA SŁÓW O NATURZE LUDZKIEJ
“Koronawirus” to słowo, które spotykamy dziś na każdym kroku. Zmieni on wiele w naszym życiu. Pracodawcy stwierdzą, że ich pracownicy dobrze pracują zdalnie i kiedy zagrożenie wirusem już minie, wielu z nich przejdzie na ten system pracy. Wielu ludzi zrezygnuje z gotówki na rzecz płatności bezdotykowych. Transakcje dokonywane przez internet staną się bardziej powszechne. Ludzie przestaną się tak często spotykać w tzw. “realu”.
Jak to wpłynie na naszą ludzką naturę?
Dziś na szlaku spotkałem niewielu ludzi. Wirus wielu wystraszył. Natomiast wszyscy, których dziś spotkałem, byli serdeczni i sami rozpoczynali konwersację, zachowując oczywiście zalecany dystans. Wydawało mi się, że ludzie są dzisiaj bardziej chłonni kontaktu. Sam często zaczepiam ludzi na szlaku, ale rozmówcy zazwyczaj nie są nadto wylewni. Dzisiaj jest jakoś inaczej. Wróg zwany “koronawirusem” jednoczy i zbliża…
Życzę dużo zdrowia i wiele mądrości, aby się tym zdrowiem w pełni cieszyć.
Sarum Keraj; 14 marzec 2020

TATRY - ZABAWA W KORONY